Medytacja Warszawa

Medytacja Warszawa
 
1 BIEGNIEMY. STAJEMY SIĘ. W każdym momencie biegniemy, by stać się czymś wspaniałym, wzniosłym, boskim i najwyższym. Kiedy stajemy się, czujemy, że jesteśmy w procesie osiągania naszego ostatecznego celu. Lecz dzisiejszy cel jest tylko punktem startu dla nowego świtu jutra. W każdym momencie przekraczamy nasze wcześniejsze osiągnięcia; przekraczamy to, co mamy i to czym jesteśmy. Z racji naszego samo-oddania stajemy się Pięknem, Światłem i Zachwytem naszego Ukochanego Najwyższego.

2 SPRAWNOŚĆ FIZYCZNA jest sprawą najwyższej wagi. Nie uprawiamy sportu, aby być najlepszym biegaczem lub atletą na świecie. Modlimy się do Boga o utrzymanie sprawności fizycznej po to, by wcześnie rano móc się modlić, medytować i rozpocząć naszą codzienną podróż z uduchowionym sercem. Myśląc o sporcie mamy na myśli sprawność fizyczną, a nie fizyczną przewagę. Najważniejszą rzeczą w życiu jest modlitwa i medytacja, a nie będziemy w stanie jej praktykować, jeśli nie będziemy sprawni fizycznie. Z najwyższego punktu widzenia celem nie jest pokonanie kogokolwiek, tylko rywalizacja z samym sobą. Rywalizując z innymi nigdy nie będziemy szczęśliwi. Dziś być może to ja pokonam kogoś w bieganiu, a jutro rozejrzę się i zobaczę, że jest ktoś dużo lepszy ode mnie. Naszym celem jest trenować najlepiej, jak się da i próbować cały czas rywalizować tylko z samym sobą. I bez względu na wynik, musimy zaakceptować go z radością. Zrobimy co w naszej mocy, i jakikolwiek wynik Bóg zechce nam dać, my go zaakceptujemy.

4 JEŚLI ZWYCIĘSTWO JEST JEDYNYM CELEM, to sportowcy nigdy nie zaznają szczęścia, bo nawet jeśli dziś wygrają, jutro pojawi się ktoś inny i odbierze im chwałę. Nie zaznamy prawdziwego szczęścia odseparowując się od innych. Prawdziwego szczęscia można doświadczyć tylko w poczuciu jedności z innymi, nawet jeśli nas pokonali. Bez względu na to, kto wygrywa na stadionie, każdy powinien starać się odnieść sukces w życiu współzawodnicząc ze sobą i zdążając naprzód do wyznaczonego celu na tyle, na ile pozwalają własne możliwości. W ten sposób każdy będzie cały czas robić postęp i osiągać coraz większą i większą doskonałość. Prawdziwe szczęście przychodzi jedynie z rosnącego poczucia perfekcji, którą możemy osiągnąć tylko poprzez samo-przekroczenie.

6 BIEGANIE MA SWOJĄ WŁASNĄ wewnętrzną wartość. Kiedy biegniesz, każdy twój oddech jest połączony z wyższą rzeczywistością. Jeśli biegnąc jesteś w dobrej świadomości, twój oddech jest błogosławiony przez wyższy wewnętrzny oddech. Jeśli biegnąc jesteś w dobrej świadomości, to każdy twój oddech będzie cię łączył z wyższą, głębszą, wewnętrzną rzeczywistością.

8 ŻYCIE I SPORT NIE MOGĄ ZOSTAĆ ROZDZIELONE, one są jednym. W gruncie rzeczy życie samo w sobie jest grą. W tę grę można grać wyjątkowo dobrze pod warunkiem, że gracz rozwinie, świadomie lub nieświadomie, umiejętność odwołania się do transcendentalnej energii, która zawsze manifestuje się w akcji. W grze życia każda dusza świadomie lub nieświadomie biegnie w kierunku celu wewnętrznej doskonałości. Nie ma choć jednej osoby, która by nie opuściła punktu startowego. Chwilowo dana osoba jest być może w wyścigu do Boga w tyle za kimś innym, ale każdy robi postęp i zdąża do tego samego celu. Wejście w życie duchowe oznacza, że świadomie rozpoczynasz swoją wewnętrzną podróż. Jeśli biegniesz świadomie, wtedy oczywiście dotrzesz do celu wcześniej niż ci, którzy nadal są we śnie. Być może chcesz biec w kierunku celu, ponieważ czujesz intensywny wewnętrzny płacz. Twój wewnętrzny płacz za prawdą, światłem i miłością wzmógł się, więc biegniesz w kierunku celu. Jak to jest, że w tobie ten wewnętrzny płacz wzmógł się, natomiast inni wciąż śpią głębokim snem? Jest tak, ponieważ Bóg cię zainspirował. To nie tak, że wychodzisz po prostu z domu i decydujesz się biec. Nie, coś wewnątrz ciebie, jakiś wewnętrzny impuls, inspiruje cię do wyjścia i biegania. A któż dał ci owo wewnętrzne pragnienie jeśli nie nasz Ukochany Najwyższy? Duchowość jest jak droga jedno-kierunkowa, która prowadzi cię do celu. Kiedy już raz wyruszysz w tę podróż, nie możesz zawrócić. Punkt wyjścia zniknął. Gdy ewolucja już się zacznie na jakimkolwiek poziomie, nie można zawrócić do punktu początkowego. Jeśli świadomie biegniesz do celu, wtedy naturalnie chcesz się tam dostać tak szybko, jak tylko się da. Jeśli chcesz biec szybko, szybciej, najszybciej, to musisz uprościć swoje życie zewnętrzne, życie zamętu, życie pragnień, życie niepokoju i trosk. Jednocześnie musisz zintensyfikować swoje życie wewnętrzne, życie aspiracji, życie poświęcenia i oświecenia. Oczyszczenie i oświecenie nastąpią z całą pewnością w Godzinie wybranej przez Boga. Pierwsze, co wówczas zobaczysz, to to, że cel jest dokładnie przed tobą. Poczujesz wtdey, że cel jest wewnątrz ciebie, i w końcu zdasz sobie sprawę, że cel jest nie tylko wewnątrz ciebie, lecz ty sam jesteś tym celem. Twoja własna wyższa jaźń jest celem, którego twoja niższa jaźń poszukiwała.

9 KIEDY BIEGNIEMY W ŚWIECIE wewnętrznym, musimy poczuć, że nie tylko ścigamy się z ignorancją; biegniemy także z Bogiem. Jeśli na dystansie 100 metrów jakiś zawodnik wyprzedzi innego o 70 metrów, to wtedy ten, co został daleko w tyle, nie będzie miał żadnej inspiracji, żeby biec. A jeśli pierwszy zawodnik wyprzedzi drugiego tylko o kilka kroków, to wtedy ten drugi będzie zdeterminowany, by dogonić rywala. Dlatego, kiedy Bóg biegnie z nami, używa tylko trochę Swej nieskończonej Możliwości. Tylko w ten sposób ludzkość znajdzie inspirację i aspirację, aby Go dogonić i biec z Nim. Bóg pozostaje tylko kilka kroków przed nami tak, że możemy Go zobaczyć, poczuć i ostatecznie zrealizować.

11 WIELKI MISTRZ to ten, kto wygrywa wszystkie zawody. Wielki mistrz to ten, kto bierze udział we wszystkich zawodach. Wielki mistrz to ten, kto nie przywiązuje wagi do swoich wyników, czy jest pierwszy, czy ostatni, czy gdzieś pośrodku. On się ściga po to, by zwyczajnie mieć z tego radość i sprawiać radość kibicom. Wielki mistrz to ten, kto przekracza swoje własne poprzednie rekordy. Wielki mistrz to ten, kto utrzymuje swój standard. Wielki mistrz to ten, kto pozostaje szczęśliwy, nawet jeśli nie udaje mu się utrzymać swego standardu. Wielki mistrz to ten, kto ustanowił nierozerwalną jedność zarówno ze zwycięzcą jak i z przegranym. Wielki mistrz to ten, kto w miarę upływu lat szczęśliwie i z pogodą ducha rezygnuje ze startów w zawodach i kończy karierę. Wielki mistrz to ten, kto pragnie zobaczyć uwieńczenie swoich marzeń - jeśli nie osobiście, to w innych i przez innych. Nie muszą to nawet być bliskie mu osoby, to może być ktokolwiek na świecie. Jeżeli ktoś, kto nie zdołał zamanifestować swoich marzeń, jest wyjątkowo szczęśliwy, gdy inni urzeczywistniają jego wizję, to jest on prawdziwie wielkim mistrzem. Wielki mistrz to ten, kto medytuje na swojego Wewnętrznego Pilota, aby wypełnić Jego Wolę przed zawodami, w czasie zawodów i po zawodach. Wielki mistrz to ten, kto widzi i czuje, że jest jedynie instrumentem swego Wewnętrznego Pilota i że to jego Wewnętrzny Pilot biegnie w nim i przez niego na tyle, na ile pozwalają możliwości jego własnej chłonności. Mistrz nad mistrzami to ten, którego wewnętrzne życie stało się Wizją swego Absolutnego Najwyższego, a jego zewnętrzne życie stało się kanałem-doskonałością swego Ukochanego Najwyższego.

13 ZEWNĘTRZNY BIEGACZ i wewnętrzny biegacz: dwa aspekty biegacza-poszukującego duchowo. Zewnętrzny biegacz działa i dlatego odnosi sukces. Wewnętrzny biegacz staje się i dlatego idzie naprzód. Kiedy odnosi sukces, biegacz-poszukujący dostaje nowe imię: gloryfikacja. Gdy idzie naprzód, biegacz-poszukujący otrzymuje nowe imię: oświecenie. Gloryfikacja biegacza-poszukującego to piękny kwiat, który oczarowuje i inspiruje całe jego życie. Oświecenie biegacza-poszukującego to pełne owoców drzewo, które daje schronienie i karmi całą jego ziemską egzystencję.

14 SIŁĄ NASZEJ WYOBRAŹNI możemy rzucić wyzwanie podstępnemu umysłowi i wygrać. Wyobrażając sobie, że jesteśmy słabi, osłabiamy sami siebie. Jednakże możemy się wzmocnić wyobrażając sobie, że jesteśmy silni. Wyobraźnia często zmusza nas do myślenia, że czegoś nie możemy zrobić, albo czegoś nie możemy powiedzieć. Używamy jej często w złym kierunku. A więc zamiast pozwalać, by wiodła nas wstecz, powinniśmy jej używać, by prowadziła nas naprzód, do celu. Szybkość w bieganiu w dużym stopniu zaczyna się w umyśle. Musisz rozwinąć więcej wyobraźni. Wyobraź sobie, że biegniesz szybko i delektujesz się tą prędkością. A potem pozwól, aby ten powstały z wyobraźni dreszcz emocji i radość zalały cię. Radość ta zwiększy twoją szybkość. Można również pomyśleć o ludziach, którzy naprawdę szybko biegają i spróbować utożsamić się z nimi.

16 JEŚLI ZAWSZE BĘDZIESZ PRÓBOWAŁ wyjść poza, przekroczyć siebie, to twoja szybkość się poprawi. Dobrze jest być usatysfakcjonowanym, ale równie dobrze jest mieć głód. Bóg dał ci odrobinę spokoju, więc jesteś zadowolony. Lecz powinieneś chcieć więcej spokoju. Ten głód czegoś więcej nazywamy chłonnością. Można zwiększyć tę chłonność. Gdy dojdziesz do jakiegoś standardu, musisz powiedzieć: "Czy jest coś więcej, co mogę zrobić?" I wtedy zrób to. 19 GDY BIEGNIESZ, nie myśl o sobie jako o kimś, kto ma lat dwadzieścia pięć, czy trzydzieści. Myśl o sobie najwyżej jak o sześcio- lub siedmiolatku. Dziecko w wieku sześciu lub siedmiu lat nie siedzi, lecz biega tu i tam. Wyobraź więc sobie entuzjazm małego dziecka i zidentyfikuj się nie z nim, ale ze źródłem jego entuzjazmu. Gdy biegniesz na długim dystansie, zidentyfikuj się z dziesięcioma lub nawet dwudziestoma biegaczami, którzy są przed tobą. Wyobraź sobie tylko sposób, w jaki robią wdechy i wydechy. I gdy ty robisz wdech, poczuj, że wdychasz ich własne oddechy i energia tych dwudziestu biegaczy wchodzi w ciebie. A gdy robisz wydech, poczuj, że wszystkich dwudziestu biegnących wydycha twoje zmęczenie i brak entuzjazmu.

20 MUSIMY PRAKTYKOWAĆ samodyscyplinę. To poprzez robienie czegoś, poprzez stawanie się czymś - niekoniecznie czymś wielkim bądź sławnym - można pokonać niechęć. To poprzez ruszanie się - które jest postępem - i osiąganie - które jest innym rodzajem postępu - można pokonać niechęć. Aby pokonać niechęć musimy postawić sobie cel i musimy próbować osiągnąć ten cel. Konsekwentnie ruszając się i przybliżając do celu nie tylko stajesz się lepszym biegaczem, ale również lepszym instrumentem Boga.

21 MOŻEMY NIE DOPUŚCIĆ DO TEGO, by traning stał się męczący i nudny, jeżeli będziemy pamiętać, że bieganie to nic innego jak nowo-rozkwitły kwiat, który każdego dnia kładziemy u stóp naszego Ukochanego Najwyższego. Musimy poczuć, że ten nowo- rozkwitły kwiat, to codzienne przebudzenie naszej duszy, rzeczywistość samo-oddania, którą każdego dnia ofiarujemy naszemu Ukochanemu Najwyższemu. Jeśli uda nam się utrzymać to doświadczenie podczas biegania, to trening nigdy nie stanie się męczący ani nudny.

23 MARATON JEST WYJĄTKOWYM BIEGIEM i zawsze będzie miał niezrównaną pozycję wśród biegów długodystansowych. Podobnie jak maraton jest długą podróżą na zewnętrznym planie, tak duchowość jest długą, dłuższą, najdłuższą podróżą na wewnętrznym planie. Twój własny duchowy bieg nie ma narodzin, nie ma śmierci; jest nieskończony. Biegnąc maraton próbujesz wykonać na fizycznym planie coś najtrudniejszego, najżmudniejszego. Sprawia to radość, bo przypomina ci o tym, czego próbujesz dokonać na wewnętrznym planie. Podobnie jak jesteś zdeterminowany, by ukończyć najdłuższą podróż na zewnętrznym planie, maraton, tak samo jesteś zdeterminowany, by osiągnąć Cel w swej wewnętrznej podróży. Jedna podróż będzie zawsze przypominała o drugiej. Zewnętrzna podróż będzie ci przypominać o wewnętrznej podróży w kierunku realizacji Boga, a wewnętrzna podróż będzie przypominać o zewnętrznej podróży w kierunku manifestacji Boga.

24 KAŻDY DZIEŃ, KAŻDA GODZINA to złota sposobność, by stać się lepszym instrumentem Boga. Jest to proces długi jak życie. Dlatego praktykę każdorazowo należy wykonywać z oddaniem i poddaniem się Woli Najwyższego. Sportowiec trenuje serio przez trzy, cztery miesiące i na zawodach musi pokazać swoje możliwości. Jak mu pójdzie słabo, to być może pomyśli: "Och! Tyle wyrzeczeń przez tyle miesięcy i taki żałosny wynik!" Ale to nie było wyrzeczenie. On tylko przez jakiś okres czasu dawał, a teraz otrzymuje rezultat w postaci doświadczenia. Poszukujący duchowo, który rozpozna swą wewnętrzną jedność z resztą świata, nie będzie się czuł żałośnie, jak mu kiepsko pójdzie na zawodach. On powie tylko: "Zrobiłem, co mogłem podczas treningu, a wynik na zawodach odbieram teraz jako doświadczenie. Czy byłem pierwszy, czy ostatni, czy gdzieś pośrodku, wynik ten został mi jako doświadczenie dany przez Najwyższego Pana." Ten rodzaj doświadczenia - zarówno sukces jak i porażka - jest absolutnie niezbędny dla każdego na każdym etapie życia. Z duchowego punktu widzenia nie ma czegoś takiego jak porażka, gdy jest poczucie jedności. Mąż ofiarowuje coś żonie, albo ona jemu. Siłą swojej jedności mąż robi coś dla żony i żona siłą swej jedności robi coś dla męża. Nie ma tu więc żadnego poświęcenia. Lewą ręką zrywam owoc z drzewa, przekładam do prawej i prawą ręką wkładam do ust. Lewa ręka przychodzi do prawej a prawa przychodzi do ust; to jest jedność. Ale jeśli chcesz rozdzielić różne części ciała, to możesz powiedzieć, że lewa ręka ogromnie się poświęciła przekładając owoc do prawej ręki, a prawa ręka dokonała ogromnego poświęcenia wkładając owoc do ust. Tam gdzie jest poczucie rozdzielnia, tam zawsze jest poświęcenie; w przeciwnym wypadku wszystko to jedność, to wszystko jedność. Wszystko to jest częścią Kosmicznej Gry Boga, że ja robię to, a ty tamto. Nie istnieje "ja", nie istnieje "ty", nie ma zwycięzcy czy przegranego. Wszystko to jest jedną rzeczywistością, rzeczywistością jedności.

27 Z DUCHOWEGO PUNKTU WIDZENIA nastawienie zwycięzcy to nastawienie samo- oddania. Jeśli masz szczere nastawienie samo-oddania, jesteś bardziej niż gotowy na to, by pokonać własną ignorancję. W zwykłym ludzkim życiu próbujemy wygrać pokonując innych. W duchowym życiu próbujemy wygrać pokonując to, co nieaspirujące i nieboskie w nas. Nastawienie zwycięzcy to gorliwość, aby pokonać te cechy w nas, które nie chcą robić postępu, lub które próbują nas zniszczyć.

28 CZASEM ZDARZA SIĘ, ze Bóg próbuje zainspirować ludzi w bardzo szczególny sposób, w bardzo szczególnej godzinie. Ci atleci zabijali się przez tyle lat trenując sport i teraz Bóg chce im pokazać, że są wyższe rzeczywistości w życiu. Chce im powiedzieć: "Nie stawajcie, nie zatrzymujcie się. Teraz robicie coś, aby zdobyć sławę. Jak przybiegniecie pierwsi, ogarnie was radość, jak ostatni - żałość. Ale istnieje inny świat, w którym ogarnia ogromna radość, nawet gdy dopiero jesteście w takcie robienia czegoś. Tutaj myślisz, że musisz zrobić tyle rzeczy, że masz tyle spraw do załatwienia i czujesz, że nie podołasz temu wszystkiemu. A w tym innym świecie nie tylko, że będziesz w stanie zrobić o wiele więcej rzeczy jednocześnie, ale robiąc je już będziesz czuł radość. Nie trzeba będzie czekać na wynik, aby poczuć radość."

30 JEŻELI KTOŚ JEST ATLETĄ POSZUKUJĄCYM DUCHOWO, to zanim zacznie biegać czy skakać, zanim rozpocznie aktywność fizyczną, powinien ofiarować kilka chwil wdzięczności swemu Wewnętrznemu Pilotowi za inspirację, by zostać atletą. Atleta to ten, kto biega, ten dla którego liczą się czas i szybkość i ten kto wierzy w cel stale przesuwający się do przodu. Są miliony, biliony ludzi na ziemi, którzy nie są atletami, a on nim jest. Jeśli ofiaruje za to wdzięczność, to siła jego chłonności wzrośnie. Gdy wzrośnie siła chłonności, to automatycznie wzrosną jego sportowe możliwości. Ponieważ to chłonność zwiększa możliwość. W momencie, gdy zwiększy swą chłonność, zostaje pobłogosławiony większą możliwością, ogromną możliwością, bezgraniczną możliwością. A jest tylko jeden sposób, by zwiększyć swą chłonność: ofiarować swe serce wdzięczności za to, kim się już stał.

32 ISTNIEJE OGROMNA RÓŻNICA pomiędzy koncentracją psychiczną a koncentracją fizyczną czy koncentracją witalną. Koncentracja psychiczna jest bardzo trudna, o wiele trudniejsza niż koncentracja fizyczna czy witalna. Jest ona jak starszy brat. Ale młodszy brat może zdecydowanie pomóc starszemu. Siła koncentracji, której uczysz się trenując sport, pomoże ci w koncentracji psychicznej. A jeżeli ktoś posiadł zarówno psychiczną koncentrację jak i fizyczną koncentrację, witalną koncentrację oraz mentalną koncentrację, to ta osoba może z łatwością stać się wielkim mistrzem zarówno w świecie sportu jak i w świecie duchowości.

34 ZANIM ZACZNIESZ BIEGAĆ, dobrze jest pomedytować, aby wyciszyć umysł po to, by nie wniknęły w niego negatywne siły. Gdy medytujesz, twój umysł staje się nieco bardziej opanowany. I jeśli w trakcie biegu uda ci się utrzymać to opanowanie, pomoże ci ono pokonać frustrację często pojawiającą się podczas biegów długodystansowych. Gdy biegniesz na długim dystansie, nękają cię różne frustrujące myśli i czujesz, że to co robisz, nie ma sensu. Albo umysł powie: "Och, to nudne!" i nie zechcesz zrobić kolejnego kroku. Ale jeśli uda ci się pomedytować wcześniej tego dnia, to otrzymasz porcję solidnej wewnętrznej siły, która będzie cię nieść mila za milą. Medytacja uczy również, jak opróżnić umysł z myśli. I jeśli podczas biegu utrzymasz je z dala od umysłu, ogromnie ci to pomoże - o wiele bardziej niż sobie wyobrażasz. Zaświta wtedy wewnątrz ciebie nowe stworzenie, które da ci dodatkową inspirację i chłonność.

37 MUSIMY WIEDZIEĆ, że energia fizyczna ma tylko jedno źródło, a tym źródłem jest energia duchowa. Dopóki będziemy pozostawać w świadomości ciała, nie będziemy zdawać sobie z tego sprawy. Ale gdy zanurzymy się głęboko, zobaczymy, że to energia duchowa jest źródłem energii fizycznej, witalnej i mentalnej. Gdy energia duchowa wnika w energię fizyczną, zostaje nieco zanieczyszczona. Nie jest w stanie zachować pierwotnej czystości. Nam potrzebna jest czystość na wewnętrznym planie i poświęcenie na zewnętrznym planie. Wewnętrzną czystość otrzymujemy poprzez aspirację, a zewnętrzne poświęcenie przychodzi poprzez stopniowe wewnętrzne oczyszczenie i wewnętrzne uświadomienie. Gdy mamy i wewnętrzną czystość i zewnętrzne poświęcenie, wtedy energia duchowa wnika w energię fizyczną, i energia fizyczna staje się w tym momencie dodatkowym wsparciem dla energii duchowej.

38 BIEGANIE PRZYPOMINA NAM O naszej wewnętrznej podróży, która jest przed nami. Cel jest przed nami, a my biegniemy do tego celu. To wspaniałe uczucie, które w końcu staje się wspaniałym osiągnięciem. Gra w tenisa przypomina nam o byciu instrumentem. Piłka tenisowa to instrument samo-oddania zawsze starający się zadowolić nas na nasz własny sposób. Z którejkolwiek strony by jej nie uderzyć, piłka się poddaje. Zawsze jest gotowa słuchać nas, odpowiednio do naszych możliwości. Tak więc tenis przypomina nam o boskim celu - aby stać się doskonałym instrumentem Boga i zadowalać Boga na Jego Własny Sposób, a bieganie przypomina nam o ciągłej podróży Drogą Wieczności do wyznaczonego celu. Tenis i bieganie to jak dwie ścieżki prowadzące do tego samego celu; obydwie w końcu doprowadzą do niego, ale z dwóch różnych stron.

40 JEST TYLKO JEDNO ograniczenie: na ile Bóg chce Się ujawnić przez każdego z nas. Jedynym ograniczeniem jest Wola Boga. Bóg czeka i czeka i czeka. A kiedy zobaczy, że ktoś jest chłonny lub że trenował bardzo ciężko, to być może uczyni coś poprzez tę osobę.

41 COKOLWIEK POSIADASZ, musi to mieć trochę miejsca w twojej świadomości. Być może masz dobre zdrowie fizyczne, lecz przez ostatnie dwa miesiące nie pomyślałeś ani razu o swoim ciele, nie mówiąc już o tym, że nie spróbowałeś w ogóle zwiększyć siły swych nóg lub ramion, by poprawić kondycję. O ile nie dotkniesz czegoś codziennie, nie będzie lśnić. Często mówiłem ludziom, żeby codziennie dotykali u siebie mebli. Gdy tylko dotkniesz czegoś, wstępuje w to nowe życie. Gdy coś sobie uświadomisz, natychmiast zaczyna to lśnić i silniej jaśnieć. Jeśli masz dobre zdrowie i codziennie je dotykasz, dajesz mu nowe życie. Zwracając na coś uwagę, dajesz temu nowe życie.

42 JAKO BIEGACZ JESTEM BEZUŻYTECZNY, lecz już na samym początku próbuję stać się instrumentem i poczuć, że to ktoś inny, mój Ukochany Najwyższy, biegnie we mnie i przeze mnie. Na samym początku, przed startem, ofiarowuję Najwyższemu swe serce wdzięczności i na końcu, po dobiegnięciu do mety, również ofiarowuję swoją wdzięczność. Jeśli uda mi się ofiarować głęboką wdzięczność swemu Wewnętrznemu Pilotowi przed biegiem i również po biegu, to frustracja nie będzie miała do mnie dostępu, a aspiracja nie zniknie. Aspiracja i siła koncentracji pozostaną niezmienione podczas całego biegu.

44 ZACHĘCAM I INSPIRUJĘ moich uczniów do organizaowania i udziału w triatlonach, biegach długo- i krótkodystansowych właśnie dlatego, iż czuję, że światu potrzebny jest dynamizm. Zewnętrzny świat potrzebuje dynamizmu, a wewnętrzny świat potrzebuje pokoju. My wszyscy jesteśmy poszukującymi, dlatego modlimy się i medytujemy, aby panował pokój. Jednakże czujemy, że jeśli będziemy dynamiczni, to będziemy w stanie dokonać wiele w świecie zewnętrznym. Aby być dynamicznym, potrzebujemy w każdej chwili doskonałej kondycji fizycznej, a bieganie znacząco pomoże nam ją utrzymać.

45 JEŚLI OŁTARZ I WSZYSTKO, co jest wewnątrz świątyni, stanowi dla ciebie wartość, to zadbasz o to, aby utrzymać świątynię w dobrym stanie. Podobnie, wewnątrz ciała jest serce i dusza. Ołtarz jest w środku. Musimy sprawić, by ciało stało się instrumentem w doskonałej kondycji, tak aby mogło pomieścić ołtarz. Jeśli dbamy o to, co jest wewnątrz świątyni, to musimy utrzymać jej otoczenie w dobrym stanie. Jeżeli ciało fizyczne i utrzymanie go w dobrej kondycji nie ma dla mnie znaczenia, to moje życie duchowe ucierpi i nie będę w stanie w modlitwie i medytacji ofiarować ci dobrej woli, miłości i radości. Oto dlaczego zdrowie fizyczne ma wielkie znaczenie.

47 NASZYM CELEM NIE JEST zostać najlepszym sportowcem świata. Naszym celem jest utrzymanie ciała w dobrej kondycji fizycznej, rozwinięcie dynamizmu i wypracowanie dla witalu niewinnej radości. Naszym celem nie powinno być pokonywanie innych, lecz stałe przewyższanie własnych poprzednich osiągnięć. Nie będziemy mogli właściwie ocenić swoich umiejętności, dopóki nie posiądziemy jakiegoś standardu porównania. I dlatego współzawodniczmy nie po to, by pokonać innych, ale po to, by wydobyć z siebie własne możliwości. Nasze najlepsze możliwości ujawniają się tylko wtedy, gdy są wokół nas inni ludzie. Oni nas inspirują do tego, aby wydobyć z siebie maksimum możliwości, a my inspirujemy ich, by pokazali maksimum swoich umiejętności. Oto dlaczego w sporcie jest rywalizacja.

49 MAM NAJGŁĘBSZY PODZIW dla tych, co biorą udział w triatlonach. Pływanie przypomina nam o życiu duchowym. Obecnie pływamy w morzu ignorancji, ale modlimy się do naszego Ukochanego Najwyższego i medytujemy na Niego, aby móc pływać w morzu Światła i Zachwytu. Bieganie przypomina o naszej podróży Drogą Wieczności bez narodzin i bez śmierci. A jazda na rowerze przypomina nam o ewolucji, o tym, jak świat ewoluuje w cyklach. Myśląc o naszej planecie przychodzi na myśl kręcące się koło; nasze życie również ewoluuje jak koło. A więc jazda na rowerze przypomina o procesie ewolucji, o tym, że wszystko dzieje się cyklicznie. Dawno dawno temu, w zamierzchłej przeszłości żyliśmy w erze prawdy. Teraz żyjemy w erze fałszu. Były czasy, gdy absolutnie królowała prawda, lecz teraz w każdym momencie i w każdym miejscu widzimy, że fałsz króluje absolutnie. Naszym celem jest przywrócić złote czasy, gdy prawda będzie naszym wewnętrznym przewodnikiem i to ona będzie królować absolutnie. Tak więc jazda na rowerze przypomina nam o ewolucji, wewnętrznej i zewnętrznej.

50 MOŻEMY POMYŚLEĆ o sobie jako o dwóch połówkach: niedoskonałość jest jedną połową, a szczery płacz za doskonałością - drugą połową. Jedna strona to słabość, a druga to siła. Z naszym wewnętrznym płaczem za doskonałością pobiegnijmy w kierunku przeznaczenia i dobijmy do brzegu-oświecenia. Gdy nasza istota jest w pełni oświecona, ciemne siły ignorancji boją się do nas podejść. Zanim osiągniemy cel, rzucają nam wyzwanie, ale gdy dotrzemy do przeznaczenia-oświecenia, siły ignorancji nie będą śmiały wniknąć w nas w obawie, że zostaną całkowicie zniszczone. Nie wiedzą, że zostaną jedynie przekształcone i oświecone.

53 W PRZESZŁOŚCI ludzie dbali o dobrą kondycję fizyczną, bo wiedzieli, że mając zdrowe ciało można zostać dłużej na ziemi. Duchowi ludzie czuli, że zdrowe ciało pozwoli im kontynuować modlitwę i medytację przez długie lata. Dzisiaj my również wiemy, że mając schorowane ciało nie będziemy w stanie dobrze się modlić i medytować. Tygodniami i miesiącami możemy cierpieć zarówno fizycznie, jak i duchowo. Mamy ciało i mamy duszę. Osoba duchowa musi w równym stopniu przywiązywać wagę i do ciała i do duszy. Jeżeli ważne jest dla niej tylko ciało, fizycznie staje się silna, ale duchowo bardzo słaba, więc nie zazna spokoju umysłu i wewnętrznego szczęścia. A jeżeli przywiązuje wagę tylko do medytacji i zaniedbuje ciało, to nie stanie się ono sprawnym instrumentem do ujawnienia i zamanifestowania Boga. Rankiem spróbuje pomodlić się do Boga, ale ból głowy czy rozstrój żołądka sprawi, że zaniecha modlitwy. Ciało fizyczne kogoś, kto w ogóle nie wykonuje żadnych ćwiczeń, pozostaje nieoświecone, letargiczne i jest prawdziwą przeszkodą dla aspirującego. Jeśli świadomość fizyczna nie aspiruje, pozostaje odseparowana od duszy. Wtedy, bądź pewien, nigdy nie będziesz w stanie osiągnąć doskonałości. Ciało fizyczne musi aspirować na swój sposób, by zwiększyć swe możliwości i móc utrzymać światło. Będzie mogło wówczas wspomóc stronę duchową, a ty będziesz w stanie o wiele więcej aspirować i manifestować. Tak więc sprawność fizyczna i duchowość muszą iść razem. To jak dwie nogi. Jedną nogą nie dam rady chodzić; potrzebuję dwóch nóg, by dojść do celu.

54 A CO, GDY CIAŁO w pełni ufa duszy i chce iść do niej bezpośrednio, bez pomocy witalu, umysłu, czy nawet serca? Co się wtedy stanie? Gdy wital zobaczy, że świadomość fizyczna przebywa cały czas w duszy i promieniuje światłem, poczuje się mizernie. Najpierw będzie zazdrosny, ale potem się podda i także pójdzie do duszy. A gdy umysł zobaczy, że i ciało i wital są z duszą, również do niej przyjdzie. Wtedy serce powie: "O Boże, jakież jestem głupie. Tyle razy byłem z duszą. Dlaczego nie jestem tam teraz?" I też tam pójdzie. A więc jeśli ciało zdoła utrzymać bezpośredni kontakt z duszą, to wital, umysł i serce też tam pójdą. Ale jedno z nich musi być przekonane, że dusza ma zawsze rację. Albo umysł, albo wital, albo ciało musi być przekonane. Więc jeśli dusza zdoła przekonać jednego z członków, pozostali pójdą za nim.

57 JEŚLI CHODZI O BIEGANIE, to wszyscy członkowie rodziny - ciało, wital, umysł i serce - muszą współpracować. To jak rodzinne zebranie, rodzinne przyjęcie. Głowa rodziny zaprosiła wszystkich na obiad. Jak jeden syn przyjdzie a drugi nie, to rodzice nie będą szczęśliwi. Poprzez bieganie dusza chce wyprawić ucztę dla wszystkich swoich dzieci. Jej radość nie będzie pełna, jeżeli choć jeden członek - ciało, wital, umysł bądź serce - nie weźmie w tym udziału. Co daje bieganie? Utrzymuje ciało, wital, umysł i serce w dobrej kondycji tak, że dusza może czerpać z tego pełnię szczęścia. Dusza jest szczęśliwa, gdy widzi, że wszystkie jej dzieci przyszły i cieszą się ucztą.

59 KIEDY PODCZAS BIEGU robisz wdech, możesz świadomie wywołać boską energię, żeby cię naenergetyzowała. Ta boska energia energetyzuje tę rzeczywistość w tobie, która jest na nią otwarta, a nieoświeconą rzeczywistość w tobie rozświetla w taki sposób, że stajesz się doskonałym instrumentem Boga. Gdy wdychasz boską energię, automatycznie zmienia ona i przekształca nieboskie siły w boskie siły. Za każdym razem, gdy robisz wdech, jeśli możesz choć raz wymówić Imię Boga, lub powiedzieć "Supreme" (Najwyższy), lub jakiekolwiek boskie imię lub kształt przyjdzie ci na myśl, to ta duchowa myśl zwiększy twą czystość. Albo przemieni się w czystość wewnątrz ciebie, albo napełni cię czystością. I gdy następnie robisz wydech, poczuj, że nowa gorliwość i nowe przyrzeczenie przenikają z ciebie do Uniwersalnej Świadomości. To nowe przyrzeczenie to nic innego jak twoja szczera chęć i gorliwość, aby stać się dobrym i doskonałym instrumentem Najwyższego.

61 WEWNĘTRZNY BIEG zdecydowanie pomaga nam w zewnętrznym biegu. Poprzez modlitwę i medytację możemy rozwinąć intensywną siłę woli, która pomoże nam osiągnąć bardzo dobre rezultaty w zewnętrznym bieganiu. Medytacja to bezruch, spokój, cisza, a świadomość biegu cała jest dynamizmem. Jednakże zewnętrzna szybkość biegacza posiada w samym swoim sercu szczególny rodzaj równowagi lub bezruchu. Samolot leci bardzo szybko, a jednak wewnątrz kabiny nie czujemy żadnego ruchu. Tam jest tylko cisza i spokój. Możemy ten wewnętrzny spokój wnieść do zewnętrznego życia. W rzeczy samej zewnętrzne życie, zewnętrzne działanie może być skuteczne tylko wtedy, gdy pochodzi z wewnętrznej równowagi. Jak nie ma równowagi, to nie ma skutecznego działania. Równowaga to niewidzialna moc, i ta niewidzialna moc jest zawsze gotowa przyjść z pomocą zewnętrznemu biegaczowi.

63 PRÓBUJEMY ZSYNTETYZOWAĆ i zharmonizować zewnętrzne życie i wewnętrzne życie. Zewnętrzne życie jest jak piękny kwiat, a wewnętrzne życie to jego zapach. Nie doceniamy kwiatu, który nie ma zapachu. A jeśli nie ma kwiatu, to jak może być zapach? A więc wewnętrzne życie i zewnętrzne życie muszą iść razem. Ciało jest jak świątynia, a dusza lub wewnętrzna rzeczywistość są jak ołtarz w środku ciała-świątyni. Jeśli w świątyni nie ma ołtarza, to nie ma ona dla nas wartości. A z drugiej strony jeśli nie utrzymujemy świątyni w dobrym stanie, to jak możemy porządnie zadbać o ołtarz? Musimy utrzymać ciało w dobrej kondycji, a bieganie znacząco tu pomoże. Możliwości ciała i możliwości duszy, szybkość ciała i szybkość duszy idą razem. Zewnętrzne bieganie przypomina nam o czymś wyższym i głębszym - duszy, która biegnie Drogą Wieczności. Bieganie i sprawność fizyczna pomogą zarówno w wewnętrznym życiu aspiracji jak i w zewnętrznym życiu działania.

64 OBECNOŚĆ WSZYSTKICH wielkich sportowców na olimpiadzie to wielka okazja. Gdy lekkoatleta rywalizuje z resztą świata, to ma wszelką okazję i sposobność, by przekroczyć swoje własne możliwości. Oto, co jest sprawą najwyższej wagi, a nie to, czy pokona innych, czy nie. Bóg, Autor wszelkiego dobra, będzie niezwykle zadowolony z niego tylko wtedy, gdy przekroczy on swe własne możliwości. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, stworzeniem Boga. Jak jedno z Jego dzieci przekroczy siebie, Ojciec będzie najszczęśliwszą osobą. Ale jak jeden członek rodziny pokona innego i poczuje radość, podczas gdy ten drugi wpadnie w rozpacz, to gdzie tu radość Ojca? Jeżeli jesteśmy jednym z resztą świata, to czujemy radość w ich radości, a ich smutek jest naszym smutkiem. Jednak większość z nas jeszcze nie osiągnęła tej świadomości. Tak więc dobra rada dla sportowca jest taka, by pamiętał, że rywalizuje ze swoim własnym poprzednim rekordem. Jeśli uda mu się przekroczyć własne osiągnięcie, będzie to prawdziwa wygrana i prawdziwe osiągnięcie dla całego świata. Sprawą najwyższej wagi jest nastawienie jednostki. Sportowiec musi poczuć, że ustanawia nowy rekord nie dla własnej chwały, ale po to, by zwiększyć możliwości i podnieść standard świata. Zwycięzca musi poczuć, że reprezentuje całą ludzkość. A następnie, z oddanym i przepojonym uczuciem sercem, jeśli w uduchowiony sposób ofiaruje swe osiągnięcie Najwyższemu Sportowcowi, swemu Źródłu, to w tym momencie uczyni absolutnie właściwą rzecz. Olimpijczyk powinien poczuć, że jest członkiem świata-rodziny i że jego celem powinien być swój własny stały postęp. Jeśli zdoła przekraczać w sposób ciągły swoje osiągnięcia, to z całą pewnością osiągnie satysfakcję, bowiem postęp to nic innego jak satysfakcja. Tych dwoje zawsze idzie w parze. Jeżeli ważny jest dla niego tylko sukces, to nawet jeśli go odniesie, nie dostąpi trwałej satysfakcji. Ponieważ w mgnieniu oka rozejrzy się i zobaczy, że jego osiągnięcia zostały tu lub gdzie indziej roztrzaskane. A jego własny postęp jest jak nasiono, z którego w końcu wyrośnie młode drzewko a następnie wielki bananowiec, który będzie mu dawał nieustające poczucie satysfakcji. W momencie, gdy robi postęp, on rośnie, on jaśnieje i jak rzeka płynie nieustannie do Źródła-Bezkresu, Oceanu Jedności.

66 JAKIE CECHY MUSISZ wydobyć ze swojego wewnętrznego życia, kiedy biegniesz? Pierwsza to entuzjazm. Kto uosabia entuzjazm? Małe dziecko. Kto może mieć więcej entuzjazmu niż dziecko? Ono wchodzi do ogrodu i biegnie tu i tam, tu i tam, ciesząc się wszystkim, co zobaczy. Następnie, oprócz entuzjazmu, potrzebujesz gorliwości. I znowu, kto ma więcej gorliwości niż małe dziecko? W czasie zabawy całe jest gorliwością. Zabawka to cały jego świat. Jeśli uda ci się poczuć, że jesteś pięcio- lub sześcioletnim dzieckiem, zmęczenie nie wejdzie do twego umysłu. Dziecko nie wie, co to zmęczenie. Ono zna tylko entuzjazm i gorliwość.

67 KAŻDEGO DNIA, gdy biegniesz, musisz poczuć, że to złota okazja, by docenić Tego, kto cię inspiruje. Musisz zawsze poczuć, że to Najwyższy cię inspiruje, abyś biegł na tym najdłuższym niż najdłuższy dystansie. Ktoś cię błaga, pilnie zachęca, żebyś zrobił właściwą rzecz. A gdy się zgodzisz i powiesz: "Tak, zrobię to", to wtedy ten Ktoś Osobiście pobiegnie w tobie i przez ciebie. Gdy biegnąc ofiarujesz modlitwę: "Boże, proszę, uczyń ze mnie dobrego biegacza. Chcę tym razem zrobić postęp w bieganiu", to jest to dobra modlitwa. Bóg Sam stanie się w tym momencie dobrym biegaczem w tobie. Gdy myślisz o długim dystansie, spróbuj wyobrazić sobie, że to zabawa. Nie myśl o tym, jak o czymś, co musisz przebyć. Nie myśl o tym, że będziesz zmęczony, wyczerpany, albo że umrzesz. Musisz podejść do biegania jak do gry, w którą lubisz grać.

68 SPORTOWIEC JUŻ JEST ARTYSTĄ. Artysta to ten, kto wprowadził dyscyplinę w swoje życie i odkrył jedną Prawdę manifestującą się na różne sposoby. Przy pomocy tej dyscypliny wyraża on piękno życia, odkrywa obowiązek życia i ujawnia Wolę Boga. Tak więc artysta musi mieć od początku poczucie dyscypliny. Sportowiec już ma poczucie dyscypliny - dyscypliny ciała. Dyscyplina świadomości fizycznej jest sprawą najwyższej wagi, ponieważ wyrobienie tej dyscypliny zajmuje bardzo dużo czasu. Poprzez modlitwę i medytację możemy z łatwością wypracować dyscyplinę świadomości psychicznej, świadomości mentalnej i świadomości witalnej. Ale wyrobienie dyscypliny świadomości fizycznej trwa bardzo długo, bo fizyczność w nas jest jak złośliwa małpa. Ustanowienie zdyscyplinowanego pokoju w naszej świadomości fizycznej zajmuje bardzo dużo czasu. Tak więc sportowiec, który osiągnął dyscyplinę w zewnętrznym życiu, jest z duchowego punktu widzenia bez wątpienia artystą.

71 NAJLEPSZĄ CECHĄ w życiu duchowym, jak już poznasz cel, to nie wahać się. Ale dobrze jest biec, nawet jak nie znasz celu. Wystarczy, że biegniesz, że się ruszasz, by Współczucie Boga zaświtało. Gdy już poczujesz, że cel nie jest tam, gdzie jesteś, że jest on gdzieś przed tobą, musisz biec. A jak pobiegniesz, to z całą pewnością w końcu go osiągniesz.

73 MASZ WIĘKSZĄ SATYSFAKCJĘ z treningu niż z zawodów, ponieważ podczas treningu doświadczasz więcej jedności ze swoim wewnętrznym życiem, które uosabia nieskończoną satysfakcję. Podczas zawodów rywalizujesz z innymi, bo chcesz ich pokonać. Duch wyzwania, który tam panuje, często cierpi z powodu niepokoju, zmartwienia, wątpliwości, wahania i rozpaczy. A kiedy trenujesz, występujesz przed najbliższymi członkami swojej rodziny - przed ciałem, witalem, umysłem, sercem i duszą. W rzeczy samej, owi najbliżsi członkowie twej własnej istoty trenują i występują z tobą, w tobie i dla ciebie. Jest to w pełni rodzinna rozrywka. Podczas treningu świadomie pracujesz, by przekroczyć własne możliwości. Słuchasz wtedy wiadomości z wiecznie-przekraczającego się Poza i ta wiadomość sama w sobie jest całkowitą satysfakcją. A gdy rywalizujesz z innymi, bardziej cię obchodzi zwycięstwo niż samo-przekroczenie. Naturalnie, że wahanie, niepokój i zwątpienie mają wówczas wolny dostęp do twego serca i umysłu, więc nie doświadczasz i nie możesz doświadczyć satysfakcji.

75 BEZ JEDNOŚCI, czego byśmy nie robili, jesteśmy nieszczęśliwi. Nawet gdy odnosimy sukces, radość nie trwa długo. Natychmiast przyjdzie wiadomość, że ktoś inny ma lepszy wynik, albo najdą nas wątpliwości i poczujemy, że jutro ktoś inny nas pokona. W tym momencie wnosimy w życie wyimaginowaną nieszczęśliwość. Jak można mieć spokój, gdy umysł wypełniają myśli, że własne osiągnięcia nie są najlepsze i że ktoś inny będzie miał lepszy wynik? Jeśli jednak ustanowiliśmy jedność nie tylko z przeszłością i teraźniejszością, ale również z przyszłością, to z całą pewnością będziemy doświadczali spokoju przez cały czas. Gdy ktoś inny będzie miał lepszy wynik, poczujemy, że ta osoba jest przedłużeniem naszego własnego życia. Wczoraj dokonałem czegoś pod takim imieniem i w takiej formie, a jutro pod imieniem kogoś innego dokonam tego samego lub czegoś lepszego. Nie muszę się martwić, że jutro moje możliwości zostaną przyćmione. Nie, jutro to znowu będę ja, z innym imieniem i w innej formie, kto osiągnie coś lepszego niż to, co ja osiągnąłem dzisiaj.

76 W SPORCIE POTRZEBUJEMY ENERGII, siły i dynamizmu. Kiedy medytujemy, uspokajamy i wyciszamy umysł. Jeśli wewnątrz nas jest spokój, to wydobędziemy z naszego wewnętrznego życia potężną siłę. To znaczy, że jeśli mam chwilę spokoju, nawet przez jedną sekundę, to ten spokój przyjdzie do mnie podczas uprawiania sportu jako potężna siła, czy to podczas biegu, skoku, czy rzutu. Ta siła jest prawie nie do pokonania. Gdy natomiast jesteśmy niespokojni, nie mamy takiej siły. Spójrzcie na słonia. Słoń ma ogromną siłę. Nie jest taki niespokojny jak małpa, która skacze to tu, to tam. Dokładnie to samo dotyczy nas. Tylko jeśli mamy w wewnętrznym życiu siłę słonia, możemy mieć spokój w życiu zewnętrznym. Lew jest bardzo spokojny. A gdy coś się dzieje, zaczyna ryczeć. Ale jego siłą jest jego spokój. Ma pewność siebie. A małpy i inne bardzo, bardzo niespokojne zwierzęta, jaki rodzaj siły mają? Medytacja daje nam wewnętrzną siłę. Gdy już posiądziemy wewnętrzną siłę, z całą pewnością odniesiemy sukces w życiu zewnętrznym.

77 PRZYRODA UOSABIA ENERGIĘ KOSMICZNĄ. Ta kosmiczna energia jest niepomiernie silniejsza, niż jakiekolwiek chemikalia wytworzone przez człowieka. Energia kosmiczna pochodzi z ostatecznego Źródła i prowadzi nas do ostatecznego Źródła, a po drodze napełnia nas i daje satysfakcję. Chemikalia i inne sztuczne rzeczy ostatecznie zawiodą, ponieważ są nienaturalne. Wszystko, co jest nienaturalne, jest jak balon. Przez chwilę będzie nas olśniewać i zaskakiwać nasz ludzki umysł, ale w końcu pęknie. Jeden z moich wierszy mówi o naturalności: Żyj w naturalności Jeśli chcesz urosnąć W pełnię Rzeczywistości-Wizji Boga.

78 ZAWSZE DOBRZE JEST mieć dni wytężonej i dni lekkiej pracy. Najlepiej zrobić sobie dwa dni lekkie, a potem jeden wytężony. Nawet gdy robimy na przemian lekki i wytężony trening, to nie wystarcza. Jeśli przebiegniesz piętnaście mil jednego dnia, to nie jest dobrze nazajutrz biec siedem albo dziesięć mil. Zamiast tego przebiegnij w dniu wytężonej pracy dwadzieścia, lub dwadzieścia pięć mil, albo nawet cały maraton. Potem zrób sobie dwa dni lekkie. W ten sposób możesz pokonać siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt mil tygodniowo. Tylko ci, co są bardzo silni, i co trenują do biegów długodystansowych, mogą biegać więcej niż siedemdziesiąt mil tygodniowo. Mogą oni biegać sto, albo sto dwadzieścia mil. W przeciwnym wypadku bieganie więcej niż sto mil na tydzień nie ma sensu.

79 JEŚLI CHCESZ OTRZYMAĆ dla swojego ciała korzyści z wyższej siły bądź wyższej rzeczywistości, to bieganie jest absolutnie niezbędne. Nie mówię, że musisz biec najszybciej. Nawet jak biegniesz truchtem, możesz poczuć, że masz dwa oddechy. Jeden to wyższy oddech. Coś cię ciągnie w górę, albo ty się podciągasz. Ten drugi to oddech twego ciała. Obydwa oddechy są ze sobą powiązane.

81 W ŻYCIU DUCHOWYM szybkość jest sprawą najwyższej wagi. W świecie zewnętrznym szybkość bazuje głównie na inspiracji. W świecie wewnętrznym szybkość bazuje głównie na aspiracji. Inspiracja pomaga nam biec - daleko, dalej, najdalej. Pomaga nam przebiec świat wzdłuż i wszerz. Aspiracja pomaga nam stać się - szybko, szybciej, najszybciej - wybranym instrumentem naszego Ukochanego Najwyższego. Inspiracja mówi nam, by rozejrzeć się dokoła, poczuć i zobaczyć bezgraniczne światło, energię i moc. Aspiracja mówi nam, by zanurkować głęboko i delektować się bezgranicznym wewnętrznym nektarem i zachwytem. Inspiracja mówi nam, by domagać się i ogłosić swą własną boskość, ponieważ prawo to przysługuje nam z urodzenia. Aspiracja mówi nam, by poczuć i raz na zawsze uświadomić sobie, że jesteśmy dokładnymi prototypami naszego Ukochanego Najwyższego, a więc możemy być tak samo wspaniali, tak samo dobrzy, tak samo boscy i tak samo doskonali jak On. Inspiracja mówi nam, by stać się tym, kim naprawdę jesteśmy. Aspiracja mówi nam, by stać się Samym Bogiem.

82 TE IGRZYSKA MISTRZÓW mają dla nas specjalne przesłanie. Sprawiają, że czujemy, że nawet jeśli mamy już lat czterdzieści, pięćdziesiąt, sześćdziesiąt, siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, czy nawet dziewięćdziesiąt, to wciąż jesteśmy dziećmi Boga. Komuś, kto ma pięćdziesiąt lat, bardzo trudno jest myśleć o sobie jak o dziecku. Ciężko nam myśleć o sobie jak o dzieciach, bo rozwinęliśmy umysł. Ale Igrzyska Mistrzów pomagają nam poczuć, że prawdziwie jesteśmy dziećmi, bo tylko dzieci lubią się bawić. Ludzie zaawansowani wiekiem zostają w domu i oglądają telewizję albo czytają gazetę, ale dzieci mają nieograniczoną energię. Mają nadzieję, mają ambicję, mają determinację. Chcą stać się dobre, lepsze, najlepsze. Starsi ludzie czują się przeważnie jak produkty, których termin ważności upłynął, a ich życie już się skończyło. Nie ma więc dla nich żadnej nadziei, żadnej obietnicy. Jednakże te Igrzyska Mistrzów pokazują, że może być dla nich nadzieja, może być obietnica. Pokazują, że starsi ludzie mogą stać się nierozerwalnie jednym z dziećmi, z następnym pokoleniem. Tu, na Igrzyskach Mistrzów, możemy poczuć, że jesteśmy dziećmi - dziećmi Boga. Ponieważ tylko dzieci mają wyższe cele i robią postęp. Starzy ludzie zrezygnowali ze swoich celów i czekają już tylko, aż wybije godzina ich śmierci. A ludzie, którzy biorą udział w tych Igrzyskach mówią jej: "Nie jesteśmy gotowi na ciebie, bo tu, na ziemi, mamy jeszcze do zrobienia wiele rzeczy. Pukasz do naszych drzwi w nieodpowiednim czasie."

83 NA OLIMPIADZIE sportowcy nie otrzymują pieniędzy; dostają medale. Ale w rywalizaji nie ma już takiej radości. Wiele osób robi to dla nazwiska i sławy, dla swych własnych krajów, dla których liczy się prestiż. Kraje wydają na sportowców tysiące, tysiące dolarów, a wiele firm angażuje się jako sponsorzy. A na Igrzyska Mistrzów wszyscy przybyli na swój koszt, dla samej radości współzawodnictwa. Jeśli będą w ten sposób kontynuować - robić wszystko na swój koszt - to będą nadal otrzymywać czystą radość i dawać ludzkości czystą radość. Świat spragniony jest radości. Myślę, że Igrzyska Mistrzów będą sprawiać więcej radości, ponieważ tutaj rywalizacja nie odbywa się na takim witalnym poziomie. Tu na zawodach odczuwalny jest dotyk psychiczny. Ludzie z biegiem lat stali się bardziej dojrzali. Wielokrotnie doświadczyli sukcesów i porażek. W młodości prawie wszyscy z nich mieli te same cechy, co młodzi ludzie dzisiaj. A teraz, gdy są już starsi, nie chcą manifestować tych cech. Chcą tylko dawać i otrzymywać radość. Ludzie ci przybyli z różnych krajów i znajdują tu przyjaciół. Jeśli ja się z kimś zaprzyjaźnię, a potem obydwoje zaprzyjaźnimy się z kimś trzecim, to jak jakiekolwiek konflikty mogą mieć miejsce na świecie? Ten rodzaj igrzysk to złota sposobność, byśmy stali się jedną rodziną. Wnoszą one potężny wkład w radość rodziny-świata.

84 NAJWYŻSZY PRÓBUJE SPRAWIĆ, żeby skończoność w nas, ten malutki brat w nas, spróbował podążyć za starszym bratem, którym jest dusza. Tak więc nasze życie zewnętrzne próbuje biec ramię w ramię z życiem wewnętrznym. Życie wewnętrzne wiecznie przepływa w nas i przez nas, a my próbujemy ujawnić jego nieograniczone możliwości. Gdy jakiś mój uczeń biegnie tysiąc mil, albo gdy ja rysuję trzy miliony ptaszków, próbujemy wówczas wejść do tego nieograniczonego Źródła, które my wszyscy mamy w sobie i którym właściwie jesteśmy. Próbujemy ujawnić nasze własne nieograniczone możliwości. Umysł zawsze nas przekonuje, że możemy osiągnąć tylko pewną ograniczoną wysokość, ale skąd wiemy że to już jest ta ostateczna wysokość? Umysł być może mówi nam, że jesteśmy w stanie przebiec tylko 100 metrów, podczas gdy dziś wiadomo, że ludzie przebiegli już tysiąc mil. Teraz umysł mówi, że maksimum ich możliwości to dwa lub trzy tysiące mil. Ale Bóg nie chce nas wiązać. Wizja Boga jest niepomiernie większa, niż zewnętrzna rzeczywistość. Bóg Stwórca, Jedyny, który miał Wizję, jest niepomiernie wspanialszy, niż Jego stworzenie.

86 KONCENTRACJA, medytacja i kontemplacja to trzej członkowie tej samej rodziny. Skupiając całą swoją uwagę na starcie w zawodach biegacz stwarza sytuację, w której może uwolnić swój umysł, oswobodzić go od niestosownych, rozpraszających myśli. Taka koncentracja na jednym punkcie przeciera szlak dla głębszej świadomości medytacji. Jeśli biegacz jest osobą poszukującą duchowo, to ma do odegrania specjalną rolę. Polega ona na tym, że ma on współzawodniczyć sam ze sobą i starać się zwiększać swoje możliwości fizyczne. Ale musi wiedzieć, że zdoła je zwiększyć tylko dzięki niezmierzonej Łasce Boga, o ile taka jest Wola Boga. A więc biegacz-poszukujący, podczas trwania swojej kariery biegowej, będzie próbował świadomie poddać się Woli Bożej. Nie ma gwarancji, że jeśli ktoś jest w wysokim stanie świadomości, to osiągnie doskonały wynik. Szesnaście tysięcy osób biegło w tegorocznym maratonie nowojorskim. Nie chcę się przechwalać, ale nie sądzę, by dziesięć lub jedenaście tysięcy z nich było w wyższej świadomości niż kiepski biegacz we mnie, a jednak mnie wyprzedzili. A więc możliwości fizyczne są sprawą najwyższej wagi. Jednakże nie tylko praca nad rozwojem swych możliwości fizycznych, ale również odwołanie się do wyższej świadomości może sprawić, że osiągniemy dobre rezultaty. A trzeba nam wiedzieć, że wzrost możliwości zawdzięczamy często nie tylko regularnym treningom, ale również zstąpieniu Łaski, która jest nierozerwalną częścią wyższej świadomości.

87 SKŁADAMY SIĘ Z CIAŁA, witalu, umysłu, serca i duszy. Są to członkowie tej samej rodziny. Powinni oni działać razem. Najstarszym bratem jest dusza. Potem jest serce, potem umysł, potem wital a potem ciało. Gdy stoją w szeregu jedno za drugim, to dusza jest w stanie ich pociągnąć - jak strunę. Jeśli ustawią się w jednej linii, to duszy będzie bardzo łatwo pociągnąć ich wszystkich za sobą. Niestety tak się nie dzieje. Dusza idzie pierwsza, ale serca tam nie ma. Wtedy dusza z największym trudem zaczyna biec, by zobaczyć, gdzie ono się schowało. W międzyczasie umysł się buntuje i mówi: "Nie, nie będę szedł za tobą." A potem wital robi się absolutnie uparty i mówi: "Ja w ogóle nigdzie nie idę." A co zrobi ciało? Biedne ciało chce iść, ale nie dostaje żadnej inspiracji, bo umysł i wital nie wspierają go. Ciało chce iść za duszą, żeby zewnętrzny i wewnętrzny bieg mogły podążać razem. Ale gdy ciało widzi, że umysł nie chce iść, wital nie chce iść i serce nie chce iść, to zaczyna wątpić, czy aby robi właściwą rzecz. Mówi wtedy: "Jeśli podążając za duszą postępuję właściwie, to dlaczego serce i umysł, moi starsi bracia, tego nie robią? A może to, co ja robię, nie jest właściwe. Może dusza nie mówi mi właściwych rzeczy." Gdy dusza powie, że trzeba się modlić i medytować, ciało z łatwością w to uwierzy. Dzieje się tak, ponieważ gdy tylko wypowiemy słowo "dusza", od razu myślimy o Bogu. Myślimy, że wewnątrz duszy jest Bóg lub dusza jest wewnątrz Boga; dusza i Bóg są nierozłączni. Bóg przekazał duszy wiadomość o wewnętrznym i zewnętrznym bieganiu. A teraz dusza próbuje włączyć w to młodszych członków - serce, umysł, wital i ciało. Lecz gdy serce, umysł i wital nie dołączają się, to w świadomość fizyczną wkrada się podejrzenie. Wcześnie rano serce powie: "Po co iść teraz biegać? Toż to czas na modlitwę i medytację." A parę minut później to samo serce nie będzie już miało ani grama energii, żeby się modlić i medytować i powie: "Pozwól mi dalej spać." A umysł to taki łotr! Gdy tylko serce przestaje podążać za duszą, zaczyna go słuchać i w pełni popierać. Gdy ten rodzaj separacji ma miejsce, ciału bardzo trudno jest osiągnąć cokolwiek tu na ziemi, na planie fizycznym.

88 PRZED STARTEM pomedytuj przez pięć minut w najbardziej uduchowiony sposób. Spróbuj tak pomedytować, abyś poczuł, że to nie ty jesteś biegaczem, ale że to ktoś inny bieganie w tobie i przez ciebie. Ty jesteś tylko świadkiem, obserwatorem. Jeśli uda ci się przekonać siebie, że jesteś boskim obserwatorem i że to ktoś inny biegnie w tobie, przez ciebie i dla ciebie, to strach, zwątpienie, frustracja, niepokój i inne negatywne siły nie będą w stanie zawładnąć twym umysłem. Jednakże, gdy te negatywne siły ogarną twój umysł, to spróbują wniknąć w wital, a następnie w ciało fizyczne. A gdy zawładną ciałem fizycznym, powodują napięcie w ciele, przez co tracisz całą siłę koncentracji. Ale jeśli poczujesz, że to nie ty jesteś biegaczem, a jedynie obserwujesz wyścig od początku do końca, to nie pojawi się żadne napięcie i żadne negatywne siły cię nie zaatakują. Tylko w ten jedyny sposób możesz przemóc te siły i utrzymać najwyższy rodzaj koncentracji od początku do końca.

90 NASZĄ FILOZOFIĄ JEST SAMO-PRZEKRACZANIE. Tak, nie ma żadnych ograniczeń dla naszego wewnętrznego postępu i zewnętrznego sukcesu. Jednakże przychodzi taki moment, gdy osiągamy pewną wysokość, bardzo niezwykłą wysokość, i czujemy, że można by tak pożyć przez wiele lat, bezpiecznie i z samo-oddaniem. I czekamy tak w nieskończoność, aż Bóg w wybranej przez Siebie Godzinie zainspiruje nas, by aspirować w nas i przez nas, by iść naprzód, by wyruszyć w nową podróż. Te 3 100 mil [zawody Samo-Przekraczania w biegu na 3100 mil] przypominają nam o jednej boskiej i najwyższej rzeczywistości: możemy i musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by przetransformować świat letargu i niechęci, by uczynić świat dynamicznym. Dawać gotowość, osiągać gotowość, kultywować gotowość i jaśnieć gotowością - oto powinno być przesłanie naszych dusz. Z ich błogosławieństwem możemy wypełnić i wypełnimy nasze ziemskie życie.

91 PORADZISZ SOBIE Z PRESJĄ wygrania, jeśli na kilka dni przed zawodami, albo nawet tuż przed startem zdołasz wyobrazić sobie przyjemność cieszenia się ze zwycięstwa. Wyobraźnia to nie są pobożne życzenia, których nie da się zrealizować; nie jest to bezpodstawna rzeczywistość. Wyobraźnia to rzeczywistość, która istnieje w innym świecie. Ściągamy ją tutaj do naszego świata w taki sam sposób, jak ściągamy owoce z drzewa. Aby poradzić sobie z rozczarowaniem z powodu przegranej, musisz zapytać siebie, kto tu jest rozczarowany: umysł czy serce. Uświadomisz sobie, że to umysł jest rozczarowany, a nie serce. Umysł wytwarza rozdzielenie. On sam w sobie jest rozdzieleniem, a rozdzielenie to inna nazwa bólu, przejmującego bólu. A z drugiej strony serce wytwarza jedność. Ono jest jednością samą w sobie, a inną jej nazwą jest radość, spontaniczna radość. Jeśli żyjesz w sercu, to nawet, gdy zawody wygra twój najgorszy rywal, nie będziesz się czuł zdruzgotany. Ku twojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczysz, jak jego radość zupełnie nieświadomie i niespodziewanie wniknie w ciebie i rozszerzy twoje serce. Poczujesz wówczas prawie taką samą radość jak zwycięzca.

92 SIŁA FIZYCZNA albo możliwości fizyczne, jakie posiadamy, są wynikiem naszej wewnętrznej aspiracji. To oznacza, że przede wszystkim absolutnie najważniejsze jest to, jak się zachowujemy wewnętrznie, a potem dopiero to, jak się zachowujemy i jak reagujemy w świecie zewnętrznym. Najpierw musi przyjść nasze wewnętrzne życie aspiracji, a potem zewnętrzne życie poświęcenia. One idą razem, ale jedno przewodzi i prowadzi drugie. Jeśli nie będziemy prowadzeni przez wewnętrzne myśli, wewnętrzną dobrą wolę, wewnętrzną siłę, to nigdzie nie dojdziemy w życiu zewnętrznym.

95 GDY RYWALIZUJEMY SAMI ZE SOBĄ, wiemy, że musimy oczyścić swą wewnętrzną egzystencję, jeśli w tej rywalizacji chcemy poprawić swe wyniki. I tu jest różnica. Gdy w grę wchodzi samo-przekraczanie, musimy polegać na wewnętrznej czystości, wewnętrznej miłości, bezkresie i jedności z resztą świata. Próbujemy rozwinąć uniwersalną dobrą wolę, uczucia, których często nie mamy, gdy rywalizujemy z innymi. Ci inni to wówczas rywale, z którymi jesteśmy niemalże na stopie wojennej. To tak, jak walczyć z wrogiem. A gdy próbujemy przekroczyć samych siebie, to nie możemy ze sobą walczyć. Jeśli dziś zdołamy przejść dziesięć kroków, jutro zrobimy ich dwadzieścia, a pojutrze trzydzieści.

96 GDY ROBISZ COŚ DLA NAJWYŻSZEGO i pozostajesz w sercu, to możesz pracować długie godziny, dzień i noc. Zawsze tak jest, gdy coś lub kogoś kochamy. Gdy pozostajesz w sercu, to w sposób ciągły jesteś zaopatrywany w energię i słodycz. My wszyscy musimy rozwijać w sobie słodycz. Nie jest to cecha męska albo kobieca. Ludzie mówią, że tylko dziewczyny mogą mieć słodycz, a mężczyźni nie, ale nie jest to coś męskiego albo żeńskiego. Słodycz to rzeczywistość, która stale zaopatruje nas w nowość i świeżość. Gdy twój umysł działa bardzo silnie, wtedy nie ty jesteś szefem. Twoim szefem jest wówczas zwątpienie w samego siebie, samokrytycyzm, strach, zmartwienie i obawa. Jednakże gdy biegniesz wewnątrz swego serca, szefem jest wtedy twoja milość do Boga, twoje poddanie się Woli Bożej. Jeśli zdołasz utrzymać to uczucie w zewnętrznym życiu podczas biegu, to nie będzie żadnego problemu. Jeśli podczas biegu zdołasz poczuć, że Ktoś bieganie wewnątrz twego serca, albo że twoje serce biegnie, lub że ty biegniesz z sercem, to zmęczenie zniknie, potęga odległości zniknie. Pojawi się tylko potęga jedności, jedności, jedności z Wolą Boga.

98 TAK BARDZO BYM CHCIAŁ, aby wszyscy ludzie, tak szybko, jak tylko możliwe, z niewyobrażalną szybkością, biegli do wciąż przekraczającego się Celu Wieczności. Gdy już z największą prędkością osiągniemy tę najwyższą transcendentalną wysokość i świadomie zaczniemy w każdym momencie służyć Najwyższemu Pilotowi, w tym momencie będziemy mogli stworzyć i stworzymy absolutnie nowe stworzenie. Zapanuje wówczas tylko jedna rzeczywistość, jedna pieśń: pieśń samo-przekraczania.

101 TERAZ JESTEŚ SZCZĘŚLIWY, ponieważ jesteś najszybszym biegaczem. Dostałeś zaledwie kroplę zewnętrznej radości, lecz ta kropla sprawia, że czujesz się najszczęśliwszym z ludzi. I również ci, którzy cię kochają i podziwiają, są szczęśliwi, ponieważ stali się jednym z twoim sercem i duszą. Lecz gdy stajesz się najszybszym biegaczem, najwyższym bohaterem, w wewnętrznym świecie, to radość, którą dostajesz jest niezmierzona. Stajesz się wówczas najszczęśliwszym z ludzi, ponieważ ustanowiłeś jedność ze swoim własnym niezmierzonym Światłem i Zachwytem. Gdy następuje ten moment, to zewnętrzna radość, którą odczuwałeś wcześniej, blednie i staje się zupełnie nieistotna. 102 GDY MYŚLIMY o 700, 1000 czy 1300 milach, przypomina nam się Wieczność. My wszyscy biegniemy Drogą Wieczności, która nie ma narodzin i nie ma śmierci. Jesteście biegaczami-bohaterami-pionierami, którzy pobiegną Drogą Wieczności. Dzisiaj ludzkość z największą radością i z największą dumą kocha wasze serca i ceni wasze życie. Jeszcze raz w imieniu Drużyny Maratonu Sri Chinmoy'a chciałbym każdemu biegaczowi wyrazić swą najpokorniejszą i najgłębszą wdzięczność i wdzięczność. Każdy biegacz robi znak początku nowego świtu, który w każdym momencie przekracza swe piękno, swe światło i swą boskość. Boskość ta ucieleśnia radość świata i pokój świata. Jesteście prawdziwym i doskonałym ucieleśnieniem pokoju świata. Za to moje serce kłania się każdemu z was z bezgraniczną miłością i wdzięcznością.

104 JEŻELI JEST JAKIŚ JEDEN SEKRET w całym stworzeniu Boga dla poszukujących, takich jak wy, jeśli jest jakiś najwyższy sekret, który możecie przechowywać w najgłębszych głębinach swego serca, to jest to ten sekret: nie możemy zrobić nic, nic, nic; jesteśmy absolutnie niczym i pozostaniemy niczym. Wszystkie nasze umiejętności i możliwości to płomienie Słońca-Współczucia naszego Ukochanego Najwyższego. Ponieważ Jego bezwarunkowe Współczucie działa w nas i przez nas, czynimy coś, by zainspirować ludzkość, aby podniosła swój wewnętrzny i zewnętrzny standard. Jesteśmy wdzięczni naszemu Ukochanemu Najwyższemu. On jest z nas dumny. Nasza wdzięczność i Jego Duma na zawsze pozostaną razem w Jego Gnieździe-Satysfakcji Serca-Satysfakcji Wieczności.